Wywiad z Konradem Śledziem organistą pracującym w Parafii w Warszawicach PDF Drukuj
sobota, 06 lipca 2013 23:43

 

AL: Witam Cię Konradzie. W naszej parafii pracujesz od 5 miesięcy. Wiele osób zapewne chciałoby się dowiedzieć czegoś o nowym, młodym organiście. Czy udzielisz krótkiego wywiadu?
KŚ: Oczywiście. Urodziłem się 19 lutego 1993 roku i tu ciekawostka - w tym samym dniu mam imieniny (20 lat minęło jak jeden dzień…). Pochodzę z Łukowa i tu też uczęszczałem
do szkół: Szkoły Podstawowej Nr 1, Gimnazjum Nr 2 i 4 Liceum Ogólnokształcącego
im. Jana Pawła II.
AL: Zapewne byłeś bardzo dobrym uczniem…?
KŚ: Każdą szkołę ukończyłem z wyróżnieniem, czyli z czerwonym paskiem. Przyznaję,
że byłem i jestem takim „dziobakiem”… po prostu lubię się uczyć.
AL: To bardzo dobrze. A jak się zaczęła Twoja kariera organisty?
KŚ: „Niby nic, a tak to się zaczęło…” Pewnego razu p. Artur Domański organista z mojej rodzinnej parafii pw. Św. Brata Alberta w Łukowie poprosił mnie na rozmowę. Powiedział,
że słyszał o mojej grze na instrumentach klawiszowych. Odparłem, że grywam trochę
na keyboardzie na różnych uroczystościach szkolnych (a było to w II klasie gimnazjum,
był 2008 rok). Poprosił mnie, abym zagrał jakąś pieśń. I zagrałem. On na to: "no całkiem przyzwoicie" (śmiech…). I tak się zaczęło - pierwsza msza, potem druga, trzecia… I tak
do stycznia 2013 roku grałem podczas nieobecności organisty, w każdym tygodniu przynajmniej raz i podczas miesięcznych urlopów w lipcu albo sierpniu. Pan organista polecał mnie różnym kolegom z innych parafii. Miałem przyjemność grać oprócz swojej Parafii w: Stoczku Łukowskim, w Parafii Trójcy Św. w Radzyniu Podlaskim, Wandowie, Staninie i w pozostałych trzech Parafiach w Łukowie.
AL: A co przyczyniło się do dalszej chęci nauki gry na instrumentach klawiszowych?
KŚ: Wszystkie msze, na których grałem były formą zastępstwa. W każdym przypadku jakoś radziłem sobie i nabierałem doświadczenia w harmonizacji pieśni i trafianiu w odpowiednie tonacje w dialogach z kapłanem. Wielkim wspomnieniem jest dla mnie jedna msza ślubna, którą zagrałem w Jeruzalu, czyli filmowych Wilkowyjach. I to wszystko skłoniło mnie
do podjęcia nauki w Diecezjalnym Studium Muzyki Kościelnej w Siedlcach.
AL: W chwili obecnej na którym jesteś roku?
KŚ: 25 czerwca br. zakończyłem I rok nauki oczywiście z promocją do następnej klasy,
ze średnią ocen 5,0!
AL: A jak dowiedziałeś się o Parafii Warszawice i co skłoniło Cię do pracy w tejże Parafii?
KŚ: O Parafii Warszawice dowiedziałem się w szkole, że poszukiwany jest tam organista
i tak poprosiłem panią dyrektor o namiar na ks. proboszcza i udało się.
AL: Czy zadowolony jesteś z pracy w naszej Parafii?
: Szczerze? Nie zamieniłbym się już z żadnym organistą na parafię, bo czuję się
tu naprawdę jak w domu. Ludzie i atmosfera supeeeeer :D
AL: Dziękuję za miłą rozmowę i życzę przyjemnej pracy w naszej Parafii.
KŚ: Również dziękuję i pozdrawiam wszystkich Parafian.


/Wywiad przeprowadziła Anna Lewandowska/